Zagrożenie osunięcia się zamku
"Kluczwoda" sprawiło, że Jan Zaklika herbu Syrokomla w roku 1352 dokupił do swoich
posiadłości ziemie wokół wsi Korzkiew. Z Białego
Kościoła musimy zejść w dół do doliny Prądnika, a potem wzdłuż krętej rzeki
omijającej niezwykłe, malownicze białe skały dojść do wsi Prądnik Korzkiewski.
W pewnym momencie niebieskim szlakiem odchodzimy w lewo i wspinając się na
zbocze doliny, między drzewami dochodzimy do Grębynic, a po kilkunastu minutach
obok korzkiewskiego cmentarza do kościoła.Kościół
w Korzkwi stanął w tym czasie co zamek. Od połowy XIV wieku do początku wieku
XVII była to drewniana świątynia. Z pierwszego okresu istnienia kościoła
pochodzi XIV-wieczny gotycki relikwiarz, który można dzisiaj mając szczęście
oglądać. W 1623 z fundacji Aleksandra Ługowskiego zbudowano kościół murowany, o
obronnym charakterze. Dzisiaj można w murach kościoła zobaczyć fragment
okrągłej wieży-baszty z otworami strzelniczymi. Rewaloryzując zabytkową budowlę
odtworzono otaczający kościół mur, zza którego w XVIII wieku można było razić
atakujących zbójów.Droga
prowadząca od kościoła do centrum wsi jest stroma. Dnem doliny płynie rzeczka
Korzkiewka. Prawdopodobnie wnuk Jana, Jasiek Zaklika, w 1385 roku wystawił
drewnianą warownię, a w niej wkrótce kamienną wieżę
mieszkalno-obronną. Do zamku łagodny dostęp był jedynie
od strony południowo-wschodniej. Poniżej zamku dzisiaj rozciągają się
pozostałości XVIII-wiecznego parku. Pierwotnie było to mokradło
chroniące dostęp do zamku. Na
początku wieku XV przypadał szczyt siły rodu Syrokomla. Jasiek w 1410 roku pod
Grunwaldem dowodził wystawioną przez siebie rycerską chorągwią. Mikołaj Zaklika
piastował urząd kanclerza nadwornego (a krótko wielkiego koronnego) w latach
1385-1408, a pleban z Białego Kościoła Jakub z Korzkwi był biskupem płockim.
Głosił pod Czerwińskiem w roku 1410 kazanie do rycerstwa zgromadzonego
przez króla Władysława przed wyprawą na Krzyżaków. Zmarł w roku 1425 i pochowano
go w płockiej katedrze. Potomkowie Zaklików przyjęli nazwisko Korzekwiccy, a
zamkiem władali do roku 1486. Potem był on w rękach Piotra Krupki, który
zbudował kamienne baszty. W 1580 w pobliżu zostały rozbite wojska Maksymiliana
Habsburga. Korzekwiccy byli zwolennikami hetmana Zamoyskiego. Renesansowej
modernizacji w XVI wieku dokonał Szymon Ługowski herbu Lubicz. Powstał
nietypowy trójkątny dziedziniec. Poważnych zniszczeń mogli dokonać Szwedzi w
1655 roku. W tym czasie Korzkiew była w rękach Jordanów. Oni
przekształcili zameczek w rezydencję myśliwską. Potem zamek niszczał, aby pod
koniec XX wieku osiągnąć stan rozpadającej się ruiny.
*
Wspinamy się stromą drogą obok parku. Na
zakręcie stoi strzaskany pień potężnego drzewa. W czasie jednej z wycieczek,
aby objąć obwód pnia musiało się połączyć rękami 15 dzieciaków. Zamek jest
pięknie odbudowany; to właściwie rekonstrukcja dokonana w oparciu o badania
historyczne i ikonografię sprzed stuleci. Jest dawna wieża, są renesansowe
zabudowania, sale z drewnianymi stropami. Dzisiaj wykorzystywane na hotel i
miejsce przyjęć, wesel i imprez towarzyskich. Nie zawsze można wejść na
dziedziniec. Biały kamień wyraźnie odbija się na tle zieleni drzew. W 1997 roku
zrujnowany zamek zakupił Jerzy Donimirski i to jego zasługą jest powrót warowni
do dawnej świetności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz