Do wsi Będkowice najlepiej dojechać od
drogi olkuskiej. Dookoła ciągną się wzgórza pokryte zagajnikami. W kilku
miejscach z zieleni wyglądają do nieba białe skały. Idziemy w stronę cmentarza.
Dalej polną drogą omijamy z lewej strony cmentarny mur. Droga ginie pomiędzy
zaoranymi polami. Do tajemniczych zielonych pagórków dochodzimy lekko wydeptaną
miedzą. Słońce mocno grzeje w plecy. Parują trawy. Ściana drzew, a tuż za
nią... średniowieczne wały ziemne. Zdumiewające uczucie deptania po odległej
przeszłości.
*
Przez
wały można przejść wydeptanymi przez wędrowców ścieżkami. Przeszliśmy kilkaset
metrów skrajem wzgórza w kierunku południowym po śladzie dawnej drogi. Może
tędy wojowie dojeżdżali konno i wozem do warowni. Widok na umocnienia ziemne
utrudniają gęsto wyrastające drzewa.
Znaczenie
Sokolej warowni dostrzegamy po wyjściu na grzbiet skały. Znikają drzewa i w dół
opada urwisko dostępne tylko dla ćwiczących wspinaczy. Widok roztaczający się
na falujące wzgórza, boczne dolinki i drogę wzdłuż Będkówki wyjaśnia dlaczego
tutaj nasi przodkowie w XII wieku zdecydowali się na budowę warownej strażnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz