Gryfici i
rodowcy Janik, biskup wrocławski, i Klemens z Klimontowa, palatyn
krakowski, zaprosili w roku 1140 na swoją ziemię cystersów z Morimond w Burgundii.
Przybyli zapewne dziewięć lat później. Mogła wtedy jeszcze stać dawna warownia rodowa. W roku 1153 bp Janik wydał dokument
fundacyjny z darowizną ziem dla klasztoru. Jak pisał była to "majątku mego
swobodna część" - "patrimonii mei liberam portionem". Już wtedy
pojawia się osada Andreovia (czyli dzisiejszy Jędrzejów) i Podklasztorze
jako bezpośrednie otoczenie klasztoru. Szybko uznano to miejsce za ważne
w ówczesnym krajobrazie politycznym. W 1166 roku zjechali się do cystersów
książęta i możni m.in. Mieszko Stary i Kazimierz Sprawiedliwy. W latach
1170-1210 do kościoła św. Wojciecha został dostawiony kościół późnoromański, a
wraz z nim prawdopodobnie pojawiło się drugie wezwanie: Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny. Kilka lat przed najazdem tatarskim klasztor
obwarowano. Po kolejnym z lat 1259-1260 książę Bolesław Wstydliwy nadał cystersom
wieś Rudniki z kuźnicą i karczmą, barciami i prawem połowu bobrów oraz
wieś Suduł; także prawo poszukiwania kruszców i soli. Rozwój gospodarczy
cysterskiego opactwa musiał przyczynić się do rozwoju osady i miasta.
*
Oglądana dzisiaj z drogi bryła opactwa tchnie
spokojem średniowiecza. W pewnej odległości stoją rozrzucone w ogrodach nieduże
domy. Brama otwierająca wejście na teren klasztoru stanęła w roku 1738. Nad
bocznym portalem duży napis o jubileuszu 800-lecia przybycia do opactwa
bp. krakowskiego Wincentego Kadłubka. Nieco wyżej znajduje się okno pomieszczenia,
w którym Kadłubek już jako cysters przebywał do swojej śmierci w roku 1223.
Za
prezbiterium rozciąga się duży, zielony, trawiasty plac. Tutaj gromadzą się
wierni, pielgrzymi podczas uroczystości. Na zewnętrznej ścianie prezbiterium
czytamy imiona i wzruszenia dawnych pielgrzymów. Zachowały się wydrapane,
wyryte, wyskrobane w tynku napisy.
Całość
zamyka mur z basztami budowanymi od XVI do XVIII wieku. W okresie baroku,
w latach 1728-1754 kościół przebudowywano. Pojawiła się dzwonnica. W ciągu
pięciu lat (1734-1739) Andrzej Radwański malował polichromie. Przy murze
kościelnym pokryta mchami płyta nagrobna. Z traw wyrastają żelazne krzyże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz